noname

Kłopot z tymi kawałkami jest taki, że w pewnym momencie mózg się przestawia i te absurdalne zlepki zaczynają bawić <dałn>

Właśnie. Dokładnie tak. Mnie zresztą zawsze bawiły absurdalne dowcipy ...

O, widzę, że nie ja jedna na tym forum odznaczam się arystokratyczną czwórkowością

Ciekawe, bardzo ciekawe...

Hm, moja niegdysiejsza wychowawczyni licealna była jedną, wielką pomyłką. W końcu trafiła do szpitala psychiatrycznego, ale co nas przez te lata wymęczyła, to wymęczyła.
Brr...
Ale poza tym mam ra ...

Ha, całkiem niegłupia rzecz! Bardzo dużo się zgadza - jestem 4w3. "Arystokrata" hehe...

Kaczmarski, to nie jest herbatka uspokajająca. To katharsis. Kończy się tym, że zapominam co mnie zdenerwowało i skupiam się na tekstach.

A jeśli chodzi o porządki - heh, niestety. To, że sprzątam ...

Wszystko zależy od tego co kto rozumie pod pojęciem "przyjaciel". Ja zawsze miałam zbyt wygórowane wymagania, być może zbyt idealistyczne. Nie chciałam żadnemu ze znajomych przyznać tego zaszczytnego ...

Szarlej jest wybitnie szarlejowaty i to mi wystarcza. I właśnie to "niby" zaangażowanie jest rysem charakterystycznym tej postaci. A całość zalatuje walterscottyzmem i może dlatego tak bardzo mi odpow ...

A ja i owszem, czasem bywam książkową masochistką

Ale nie przesadzajmy, Sapkowski pod masochizm nie podchodzi. Za dobry na to. Poza tym ja nie mam nic do stylu, tylko do drażniących bohaterów.
No ...

Hm, no widzisz, a ja mam całkowicie inne zdanie na ten temat. Być może dlatego, że sama jestem historyczną maniaczką - tło historyczne, stylizacja i kronikarstwo bynajmniej mi nie przeszkadzają. Więce ...

To, że nie mogę się przekonać, to nie znaczy, że nie przeczytałam. Opowiadania i sagę dawno mam za sobą. W innym wypadku nie bawiłabym się przecież w takie podsumowawcze oceny! Nie jestem strukturalis ...

Jasne, że płytki. Jasne, że często fakty się kupy nie trzymają. Ale za to jakie pole do popisu dla fanfikopisarzy! Poza tym coś musi być w tym świecie wykreowanym przez Rowling, bo cholernie przyciąga ...

Kiedyś miałam etap tolkienomanii, ale ekranizacja skutecznie mnie z niej wyleczyła. Dawniej tylko elita (khe, khe...) czytała takowe rzeczy - człowiek się czuł niesamowicie jak spotkał kogoś, kto podz ...

ja tam lubię coś w stylu "Ivanhao" W. Scotta,

O, a ja ostatnio wpadłam w manię Scotta. Niepowtarzalny nastrój

Ktoś, zdaje się, wymienił "Stowarzyszenie umarłych poetów". Cóż, książka moim zd ...

No tak, wypadałoby się chyba przedstawić...
Hekate, istota prawie dwudziestojednoletnia, aktualnie (jak długo, nikt nie wie) studentka filologii polskiej.
Zakochana w swoim Toruniu przecudnym - za ...

Ha, widzę, że tu jakowyś offtopic rośnie

Ale ja, cóż, jako "świeżonka" na tym forum perfidnie zrobię zakręt i wrócę do tematu przewodniego.
Co robię, jak mam wszystkiego dosyć?

1. Słuchawki na ...