noname

Luna

ale tu chodzi bardziej o dojrzałość....

Silie

Ja mam 22 lata a nadal mam dziwne pomysły, które nie są odpowiedzialne.
Jednak to nie ma rzadnego związku z samotnością.

Luna

i pewnie dlatego jest to zdrowe, bo w wieku 18 lat nie może być samotności, ew. niezrozumienei

Silie

samotność w tłumie może czuć każdy niezależnie od wieku.
Uparcie się tego trzymać będę.
Etap buntu i samotność to coś innego to fakt.
Jednak samotność dopada wzystkich.
porzucone dziecko do domu dziecka, piesek z kulawą nogą, stara kobieta oddana do domu starców.

AkaSha

wiecie co wam powiem..kazdy z was ma czastke prawdy.. Wilf jest mlody..ale ma prawo odczuwac samotnosc.. ja tez majac lat 16 mialam dziwne doly.. i to jest okres kiedy miewamy kryzysy..
on musi przez to przejsc.. wazne aby chcial tego co my mu oferujemy.. mila pogaduche i rady

marcinyoshi

podobne dziwne, "wielkie" rzeczy przechodziłem również, ale... dziś, z wielkim i jak najbardziej pewnym przekonaniem mogę stwierdzić, że jest to zwykły okres dojrzewania, dorastania itp... burza hormonów - to od strony biologii...

jest również druga strona - ta psychiczna, metafizyczna itp... przede wszystkim chęć zwrócenia na siebie uwagi, pokazania światu, że jestem młodym człowiekiem, który ma wiele do powiedzenia, a nic konkretnego... który przeżył juz wiele, a nie naprawdę... który wie już wszystko, ale nie dużo...

oczywiście zdaję sobie sprawę, że mogę pisać nieczytelnie, nieskładnie i niekonkretnie, ale tak właśnie chcę pisać... bo gdybym zaczął wprost zwracać się do każdego i jasno i przejrzyście, to znienawidziłyby mnie te wszystkie dojrzewające dzieciaki...

oczywiście Wolfie, twoje problemy emocjonalne, egzystencjonalne są wielkie, ważne i napewno szczerze cię wspieram, ale tak jak pisałem wcześniej- nie można przeginać...
ja wiem, że jest to fajne forum, ludzie fajni, i klimat taki trochę kontrowersyjny, przytłaczający, mroczny, tajemniczy bla bla bla, no i że fajnie jest coś dopisać od siebie, coś czym się wyróżnimy, rozumiem, też tak podchodze czasem do tego, ale na litoś boską, nie róbmy tutaj sytuacji, że jesteśmy na skraju wyczerpania egzystencjalnego, i forum jest jedyną rzeczywistością, która nas ciekawi i jednoczy i otacza...

imponując jednemu, można bez sensu wciągnąć drugiego, "łatwego" i przeginającego bardziej w podobne, schizy...

Wolfie, mimo wszystko życzę przebudzenia i dostrzeżenia, że codzienne, prozaiczne i najzwyklejsze rzeczy też mają swoją moc i też potrafią intrygować... (przy okazji pozdrawiam Romanova, Romanóvkę ?? hihihi)

Luna

marcinyoshi podobnie jest ze mną, tzn w moim nastoletnim zyciu natężenia niezrozumienia, indywidualizmu ewoluowały, dlatego bywało różnie. czułam się samotna jak każdy nastolatek, ale nie popadajmy w skrajności Wolf. masz rodzinę? znajomych? przyjaciół? ktoś zawsze jest obok ciebie. a jak nie to zawsze się wygadaj tutaj tylko nie dobijaj się własnymi dołującymi myślami bo do czego może cię to doprowadzić?

marcinyoshi

bastet, baaardzo mądrze powiedziane... łatwo jest wypuszczać z paszczy słowa... gorzej, jak zaczynamy wpuszczać się w bzdury i wierzymy w nie coraz mocniej... nie wolno na potrzeby forum kreować jeszcze gorszej rzeczywistości, aniżeli jest... stąd te moje słowa o przyziemnych rzeczach... Wolf nie mieszka sam, uczy się, chodzi do sklepu itp... nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że nasz zdołowany wiecznie wolf nigdy z nikim nie rozmawia, nie uśmiecha się, nie żartuje, nie oddaje przysługi, nie jest doceniony itp itd... dlatego sorry, ale wolę byc brutalny w tej kwestii, niż wpuszczać wolfa w coraz to ciemniejsze frazy, byle tylko mógł mi udowodnić jak bardzo jest alienujący się i oryginalny i twórczy...

Luna

aha Wolfi żebyś oczywiście źle tego nie odbierał, bo oczywiście nikt tu nie chce zaleźć Ci za skórę tylko pokazać, że nawet takie pozornie małe interakcje z ludźmi na codzień przynoszą trochę pożytku, jak uśmiech koleżanki, pozdrowienie. nie jesteśmy samotni bo tak naprawdę nie jesteśmy stworzeni do samotności. nabierz dystansu do samotności.

AkaSha

po takich slowach to nawet mnie by uderzylo

spoko.. fajnie to ubraliscie w slowa

Wolf von Eisenritter

Blackdreamss

Wolf-przytul misia,popłacz do poduszki i powiedz sobie "nie dam się"! Im więcej będziesz myślał,że wszystko się ułoży tym szybciej wszystko będzie ok. Im dłużej będziesz popadał ze skrajności w skrajność tym dłużej będzie Ci "źle". Także wszystko zależy od chęci. A może Ty chcesz aby się wszyscy litowali?Jeśli tak to ja w tej sprawie więcej głosu nie zabieram....
Ps. a samotność jest fajna,ale nie do przesady,oczywiście...

Luna

muszę się powaznie zastanowić co ja tu właściwie robię, czy dobrze wybrałam to miejsce i czy wszyscy mają równo pod sufitem....a także nie rozumiem tego pseudofilozoficznego ekshibicjonizmu Wolfi...poza tym, jak kogoś aż tak ludzie unikają to coś jest nie tak. A MOŻE MASOCHIZM.CHYBA CIĘ TO KRĘCI...

Hunter

Silie

Idę przytulić misia, Wolf, zabiłeś mnie Twoim postem.
Małżeństwo z rosądku, a co w tym złego... zawsze można pokochać później.
Choć to krzywdzące.
A może Ty za skromny jesteś lub zbyt strachliwy by przyjąć jakie kolwiek komplementy, gratulacje, etc.

aha, altruizm się nie opłaca... i nie ważne jak to szlachetne jest.
Ludzie to bestie, wyświadczysz im przysługę a oni na dziękuję dadzą Ci takiego kopniaka, że będziesz go czuł jeszcze długo.