noname

Luna

tak kochani, jak byłam wtedy na praktyce, to doznalam szokuuuuuu...pierwsze, co się rzuca w nos, to odór moczu, a co się okazuje - pampersa wymienią raz na dobę (dlatego ten smród, odparzenia na ciele i cierpienie) i nikt nie powie mi, że ludzie tam żyją godnie. To uwłaczanie godności ludzkiej, a ludzie starzy przeżyli już tyle, że należy im się spokój i wartościowe życie. To był Dom Pomocy Społecznej, ale być może w prywatnych domach jest dobrze, i tu się wszystko rozchodzi oczywiście o pieniadze.

Ruthven

Teraz podobno wszyscy sa troche samotni - zyjemy w takim swiecie, ze nikt dla nikogo czasu nie ma.
Zmienił się model rodziny, kazdy żyje sobie a muzom. Kiedyś były rodzinne, wielopokolwniowe domy, teraz każdy gdzie indziej, dobrze, jeśli w tym samym mieście.

Z drugiej strony, jak bym miał mieszkac z rodzinką (moją lub mojej partnerki) - wojna domowa przy tym byłaby lekką wymianą zdań

Luna

Właśnie - też tak myślę, dlatego lepiej już mieć ten święty spokój. To fakt - jesteśmy wszyscy trochę samotni, ale jak sie przecież ma obok siebie tą bliską osobę, to nie jest tak źle.

Silie

Wszystko podlega ewolucji, rodzina również.
A, że jest to między innymi skutkiem urbanizacji i industralizacji to już jest inna kwestia.
Uwielbiam temat rodziny w socjologii...

Wolf von Eisenritter

Abstrahujac od tematu...

Widzisz Marcinyoshi ty sie boisz starosci a ja samotnosci, i jedno i drugie irracjonalne.

No z tym ze u mnie juz wszystko dobrze. Tobie tego samego zycze.

P.S. Nic sie nie strachajcie, zawsze sie jakos ulozy, ja wam to mowie

AkaSha

Wolf widze postepy

pozytywne mysli.. nono.. ciesze sie

Ruthven

Wolf - rozwiń trochę - poznałes jakies "morze"?
Samotnśc się skończyła.

Wolf von Eisenritter

Nic sie nie skonczylo, trzeba sie nauczyc z tym zyc. i tyle.

Luna

Wolf skoro samotność się nie skończyła to trzeba z nią walczyć, a nie nauczyć sięz tym żyć. Chyba, że miałeś na myśli coś innego.

marcinyoshi

Wolfie, pozdrawiam, dziękuję... ale nie rozumiem... mimo to cieszę się, że odrobina radości zagościła w twoim poście, bo ja takową wyczułem... powracając do domów opieki to gówno wiecie, ci, którzy faktycznie nie spędzili tam ani chwili nie wiedzą jak tam jest... ja wiem, choć nie mam tam nikogo...

Ruthven

wiem, co widziałem i pamiętam, jak to wygladało.
pewnie, patrze na to wszystko przez pryzmat umartej babci, ale cokolwiek by mówić, nie są to miejsca dozgonnej szczęśliwości.
I na 100% wolałbym starzeć się z rodziną niż w takim miejscu.

Luna

Ruth masz całkowitą rację, jak zwykle z resztą.

Ruthven

bast - uwielbiam, gdy ludzie zgadzają się z moimi koncepcjami

Wolf zobaczył światełko w tunelu - a ja zawsze, słysząc to powiedzenie, mam skojarzenie z pociągiem.

Romanov

Matrix się zmienia. A każdy bedzie mieć taki, jaki sobie zaprogramuje. Wilku, next tajm idziemy na browca

Ruthven

jestem pod wrażeniem pogrzebu mojego dziadka - więc ksiadz wygłaszający mowę w kościele wspomniał o samotności starości - jak to jest, gdy wszyscy znajomi umierają i człowiek zostaje sam w 4 ścianach(nawet jeśli z partnerem).

jak to jest, ze niektórzy potrafią wyjśc do ludzi, a inni się alienują.