noname

Wolf von Eisenritter · Wysłany: Śro 22:47, 15 Mar 2006 Temat postu: empatia, jeden jedyny, etc.

A ja przyznam sie , mimo ze pisze w kazdej szkolnej ankiecie "przygniatajacej potegi nieprzyjaciela", to w istocie obawiam sie

ludzi

po prostu, wydaje mi sie ze generalnie za duzo odczuwam , za bardzo staram sie zrozumiec co dany czlowiek odczuwa w danej chwili,
to jest cholernie nieprzyjemne odczucie, jak sie mniej wiecej wie co ktos mysli, albo chociaz sie ma jakies przypuszczenia na ten temat.

______________
Nie wiem czy to była db decyzja z wydzieleniem tego,
jednak do strachu to mi pasowało jak śledzik do perfum.
Nie bijcie

/ Sil

AkaSha · Wysłany: Śro 22:54, 15 Mar 2006 Temat postu:

zdaje sie ze jestes osoba empatyczna i przeszkadza Ci to..
wiesz.. to rzeczywiscie jest uciazliwe.. ale ja staram sie odkrywac same pozytywne aspekty mojej dziedziny zycia..

a mowie CI..
moja empatia jest rownie wielka

Ruthven · Wysłany: Śro 23:51, 15 Mar 2006 Temat postu:

AkaSha · Wysłany: Czw 0:05, 16 Mar 2006 Temat postu:

eh..on cos wie na ten temat..
empata jeden pokrecony

UWAGA..
na Ruta

Ruthven · Wysłany: Czw 0:09, 16 Mar 2006 Temat postu:

Dziś mozecie nie uważac. Jestem tak zrąbany, że raczej niegroźny.
Boję się, ze jak tak dalej pójdzie, na nic czasu miał nie będę.
ani siły.

marcinyoshi · Wysłany: Czw 13:53, 23 Mar 2006 Temat postu:

ja ZAWSZE jak jest ciemno, to dostrzegam, a pewnie wyobrażam sobie, jakąś postać, jakiś urywek twarzy, ręki itp... dlatego nie spię nigdy przy otwartych drzwiach, i nie patrzę nigdy w okno jak się przebudzam...

Romanov · Wysłany: Czw 18:54, 23 Mar 2006 Temat postu:

Ruthven · Wysłany: Pon 11:51, 27 Mar 2006 Temat postu:

Romanov · Wysłany: Pon 23:10, 27 Mar 2006 Temat postu:

Zostawiając na boku problem zrozumienia, empatia jest swietnym narzędziem wyzysku - ergonomiczne i za darmo, tylko szlifować trzeba.

Ruthven · Wysłany: Wto 21:55, 28 Mar 2006 Temat postu:

z drugiej strony to nie jest znów takie proste - ja niekiedy czuję (wiem, mam przeczucie, świadomosć pewnosci, ze..., etc. ) czego ludzie chcą, co lubia, co im dać, ale nie mam pewnosci, jaką daje zwykłe pytanie i odpowiedź - zwerbalizowanie myśli.

obojętne, czy adwersarz zdaje sobie sprawę ze swoich pragnień czy nie, taki jasny przekaz zwalnia zupełnie z jakiegokolwiek przymusu dązenia do poznania przyczyn zjawiska ("kochanie, wszystko w porządku?", "tak"*siedzi zapłakana*, "ok." *back to my world*).

Romanov · Wysłany: Śro 10:49, 29 Mar 2006 Temat postu:

Ale ona chce zebys ją utulił, pwoiedział ze wszystko jest ok tudzież zrobił coś innego. Taki tekst ze jest okej wcale nie zwalnia z niczego

Ruthven · Wysłany: Czw 22:47, 30 Mar 2006 Temat postu:

zwalnia.

to, co zrobię z wiedzą, ze ktoś pragnie czegoś innego niz mówi, zależy jednynie od mojej dobrej woli. Jak mi sie będzie chciało, JEŚLI (to bardzo dobre słowo) mi się będzie chciało - siądę i pogadamy, jak nie - sama jest sobie winna.

Silie · Wysłany: Czw 22:55, 30 Mar 2006 Temat postu:

Ona poprostu pewnei nie chce obarczać Cię zmartwieniami, z troski o Ciebie.
Pokaż się jako ktoś kto o uczuciach wie więcej niż to, że jakieś tam istnieją.

Romanov · Wysłany: Pią 11:34, 31 Mar 2006 Temat postu:

Z jednej strony rozumiem twoj punkt iwdzenia Rut, ale z drugiej zgadzamy sie z Sil. Czasem czlowiek, zapytany, nie bedzie sie na raz otwierac, tyko powie, ze jest ok. I bywa, ze czeka, az okreslona osoba odczyta to ok jako "ufam ci i chce zebys mnie pocieszyl, bo wiesz, ze nie jest ok"

AkaSha · Wysłany: Pią 11:59, 31 Mar 2006 Temat postu:

zgadzam sie z dziewczynami..
ja tez tak sie zachowuje a potem mam pretensje do calego swiata ze nikt mnie nie rozumie..

po rpostu nie lubie gadac ze wszystkimi o wszystkim. trzeba wyczuc dystans..
ale ta druga osoba powinna jakos wyczuc ze cos jest nie tak..
jak ja widze, to momentalnie i wiem czasami co jest tego powodem, a facet??
nic...

on nigdy nic nie wiem co mi jest...
a potem jest klotnia- czemu teraz sie spierasz?? przeciez mowilas ze bylo ok!!!