noname

Wiedźma

miłego wyjazdu.. moze pogoda dopisze:P ..
fajnie sie jedzie rowerem w deszczu.. moj byly chlopka tak jechal jakies 30 km oczywiscie do mnie:D , słodko wyglądał jak juz dojechał

AkaSha

u mnie deszcz caly czaaas ziąpi..

chcialam isc na rower..ale wroce mega mokra... a chyba nikt nie lubi jak woda pada prosto do oczu..

bleeeeeeeeee...
darmowy smingus

Wiedźma

a ja dzis bylam i padalo i bylo lajcikowo:D

Ruthven

jak we wtorek jechałem nad morze myślałem, ze dostanę szału, pogoda zmieniała się co 15 km. - deszcz, słońce.
Łeb mnie bolał jak nieszczęscie.

Rzeźnia.

Violet

Nie chce się czepiać, ale chyba ktoś odbiegł od tematu

A nie ważne...

Pozdrawiam

AkaSha

skoro odjechal od tematu to czemu sama nie wnioslas czegos od siebie na temat..aby zabic to

?? twoj post niczego nie wnosi.

ja wlasnie wybieram sie na masochistyczna przejazdzke rowerem.. bo mi sie nudzi troszke

i czuje ze zaraz bedzie padac deszcz..

marcinyoshi

Aka, skoro to masochistyczna wyprawa rowerem, to może... deszczową nocą, deszczowym dniem... lepiej Zzzz siodełkiem...

Silie

w deszczu nie lubie na rowerze jezdzic...
wole słońce bo przynajmniej mnie opali troszkę

Luna

wczoraj był wspaniały deszcz - ciepły, wiosenny i pachniał właśnie tą prawdziwą wiosną. wdychałam tez zapach i rozkoszowalam się nim. coś wspanialego....

Silie

widze, ze 3ty też lubisz zapach wiosenego deszczu

AkaSha

ludzie..wiecie jak wygladala moja przejazdzka rowerem ??

hahaha.. wycieczka trwala 4 h, wjechalam sobie w puszcze bukowa.. ile ja sie nasluchalam od rodziny ze mnie nienawidza i ze w domu mnie zabija

bo jezdzilismy caly czas pod gore..potem obiecalam im z gorki.. haha.. przyszla sobie burza..potem grad.. i na koniec ulewa deszczowa..suuuper.. nareszcie trafilysmy na trase gdzie zjezdzalysmy z gorki..a tam sa oczywiscie kocie lby

ojej.. tutaj juz padaly niecenzuralne slowa

do tego pedal w rowerze mamy odpadl.. i godzine wracalysmy trzymajac rower.. bylo zimno.. mokro.. blotkowo.. i do tego noc..
a co najsmieszniejesze ze chca abysmy pojechaly w ten weekend na jeszcze jedna taka wycieczke..

haha.. moze ktos stad ma zamiar dolaczyc

Luna

ja chętnie, lubię niespodzianki, nawet takie słodkie.

AkaSha

zapraszam jak najbardziej

ale nie boisz sie zakwasow i mega zmeczenia?? stad ta nazwa "masochistyczna wycieczka rowerowa"

Luna

spoko, tylko tak sobie pomyslałam, że zani zdąże podjechać pod
Twój dom, a nie będzie to podróż astralna to zmoknę dwadzieścia razy, zakwasy mnie dorwą i ciekawe ile czasu mi to zajmie hehe. i ile deszczu spadnie na mnie...

AkaSha

teraz chyba raczej szykuja sie upaly..