noname

blanek

hmm ...lubie to ze jestem spokojnym czlowiekiem, do wszystkiego podchodze spokojnie, cierpliwosc, <nie wiem czy to zaleta> ale nie umiem byc nieuprzejma i zawsze slucham co ktos mowi zanim go ocenie. Raczej nie gniewam sie na ludzi... trzeba mocno podpasc

nigdy nie udaje kogos innego i mam swoje zasady.
amibicja bywa zdradziecka ale jest swietnym motorkiem do działania wiec to tez lubie

ale czy to jest warte wyszczegolnienia ... ?

Ruthven

blanek

eee Ruth dlugo by gadac

szanuje swoich przyjaciól i tego samego oczekuje od nich, wsio.

Asertis

Lubię w sobie zdolność do dostrzegania szczęścia w monotonii zwykłej codzienności, częstą pomoc niesioną innym, wielką tolerancję, która ma jednak granice i czułość. Nie boję się okazywać uczuć. Jeżeli mi na kimś zależy, to walczę o niego do końca. Potrafię też sobie odpuścić, ale często za to cierpię. Tym sposobem dochodzimy do cech charakteru, których u siebie nie znoszę. Jest to zbytnia wrażliwość i szczerość. Niby ludzie oczekują od drugiej osoby szczerej opinii, ale gdy pyta się mnie o zdanie trzeba być przygotowanym na bezwzględną krytykę. Jedni mnie za to uwielbiają, a inni nienawidzą. Dla mnie ta cecha nie jest zbyt wartościowa. Być może się mylę. To normalne. Ludzie mają prawo do pomyłek.

Nie lubię też mojego lenistwa do nauki. ^^ Aby zaciągnąć mnie do książek od np. matematyki potrzeba naprawdę niezłej armii zdesperowanych psychopatów (czyt. moich kumpli). Uchodzę też za osobę wredną. Wredna jestem tylko jeśli ktoś mi nie okazuje szacunku. Ja jestem miła dla kogoś, to oczekuję tego samego wzamian. Krótko i treściwie. Również nikła jest moja skromność. Wiem na ile mnie stać i doceniam w sobie pozytywy.

Diablica666

Najbardziej lubię w sobie moję oczy i czarniutkie długie włosy hehehe...nie no powaga teraz....lubię w sobie to że jestem otwarta na ludzi nie jestem zacofana wszystko potrafię zrozumieć, na pewno jestem tolerancyjna.
Czego w sobie nie lubię??HHmmm...nie lubię tego że dużo przeklinam i tego że strasznie jestem pyskata...nikomu nie popuszczam...a czasami pasuje starszemu ustąpić...poza tym to lubię siebie taką jaka jestem:)

Szalonooki

[quote="Diablica666"]moję oczy i czarniutkie długie włosy[quote]

Oczy też czarne? Jak tak, to już Cię kocham.

Diablica666

ja węgielki:)
Wszyscy mówią że są jak smoła a ja myślę że czasami są ciemno brązowe:)
ale przewaga to czarne:)

Violet

Jak można mieć czarne oczy?
Chyba, że tak ciemne- aha

Ja w sobie nie lubie jeszcze jednej rzeczy- że się odzywam.
Rzuce pomysł, wyszyscy mówią, że dobry, ale jak przychodzi do wykonania to:
Sama wymyśliłaś- to sama też zrób.

Diablica666

oczywiście że można mieć czarne oczy jak się ściemnia to każdy ma...kolega stwierdził że mam tak czarne oczy żę mogę ćpać i nie będzie widać

Szalonooki

Oczywiście że można. Ewka miała, toteż półroku z nią byłem. Ale byliśmy chyba zbyt podobni...

Asertis

Można mieć czarne oczy. Przynajmniej w ciemności. =] Tak samo mnie zawsze pytano, jak można mieć kocie oczy... A więc można. Moje kształtem są, jak mix Japonki i kota z podwórka. xD

Szalonooki

Nie no - raczej bardzo ciemno brązowe, tak już poważnie mówiąc.

Violet

To chociaż i tak dobrze, bo jest wiadomo jaki ma ten kolor oczu, bo np. mój kolor jest nieokreślony, a w paszporcie mam zapisane, że są niby szare, bo nie było innej bardziej trafnej odpowiedzi

Szalonooki

Mam tak samo ^^. Tyle, że ja mam baaardzo blodo i jasno niebieskie, przeplatane szarym.

Diablica666

Oczy mogą zmieniać barwę...mój facet ma niby brązowe..ale do słońca są zielone w do lampy szaro zielone....a moje są czarne albo ciemno brązowe:)
A uwielbiam kocie oczy!!!!