noname

Silie

A co sądzicie o zakolegowaniu się z wykładowcami/nauczycielami.
Wiem, że to teoretycznie poza etyką.

Przykłady:
Wychodzenie grupą na piwko z wykładowcą, na pizzę z babką od Etyki etc.

AkaSha

moja grupa ma zamiar wypasc z babka od psychologii na piwko..a dzisiaj zapraszala babki do klubu z okazji dnia kobiet.. na meski striptiz

jest swietna.. widac ze kocha to co robi..a przyjazn z nia bylaby wielka radoscia

Silie

Ruthven

odsetek fajnych nauczycieli jest mniej więcej taki sam, jak odsetek fajnych ludzi w społeczeństwie.

Mi też zdarzyli się sympatyczni belfrzy, ale pamietam takich, bez których obecności moja edukacja upłynęłaby w dużo przyjemniejszy sposób.

AkaSha

no oczywiscie ze sa tacy co uprzykszaja zycie i tacy co umilaja

tak jak juz napomknales o spoleczenstwie.. sa rozni ludzie..

dzieki temu nie jest monotonnie, doswiadczamy wiele... itp.

Wiedźma

moja wychowawczyni jest całkiem spoko, matematyczka też ujdzie, jak koleżanki spóźniły sie na lekcje(5 lekcja czyli w środku) poprostu po długiej przerwie spóźniły sie jakies 20 minut, jechało od nich winem na kilometr, pani nic nie powiedziała nie doniosła ani nic:) spoko

, albo na innej lekcji ta sama nauczycielka, jak wpadłyśmy tez w srodku lekcji spóźnione o jakies 40 minut z tekstem ,,przepraszamy za spóźnienie, gdzie do konca lekcji zostało 5 minut, ona ,,dziewczynki siadajcie" i nawet spóźnień nie wpisala, z moim byłym nauczycielem z gim, wychowawcą chodzimy sobie na piwko, spoko człowiek nawet sie wygadać można, ale inni z Lo nauczyciele to nomalnie postrach sieją

(

Silie

Hekate

Hm, moja niegdysiejsza wychowawczyni licealna była jedną, wielką pomyłką. W końcu trafiła do szpitala psychiatrycznego, ale co nas przez te lata wymęczyła, to wymęczyła.
Brr...
Ale poza tym mam raczej dobre wspomnienia z liceum. Szczególnie w związku z polonistką - złośliwa, wymagająca, ale twórcza. Dzięki niej wkręciłam się w fuchę dziennikarsko-recenzyjną i zainteresowałam teatrem. Jeżeli już miałabym zostać nauczycielką (a będę się bronić wszystkimi kończynami), to właśnie w takim stylu, jak ona.

Szalonooki

Ja to mam tak, że się wchodzi do kantorka gdzie jest pokój "w-f'owy", a tam zawsze siedzą we trzech nauczyciele. Dwaj z gim, jeden z pod, i sie pytają czy nie chcesz browca, bo akurat kupili na zapas ^^. Ale cóż, inna sprawa, że jak jeden z nich (ten akurat mnie lubiany -=p), czesto wychodzi na papierosa. I za kazdym razem cos sobie robi jakis uczeń. Raz złamany obojczyk, drugi raz wybity bark, jeszcze innym razem złamana noga, a ostatnio kolejny bark, któy wypadł właścicielowi =|.

Wiedźma

ej ej Silie to bylo na lekcji matematyki, to nie nasza wychowawczyni:) wiec doniesc mogla no nie:D?

Silie

WAROLEK · Wysłany: Pią 16:54, 03 Mar 2006 Temat postu:

Moja od Niemca do nie człowiek chyba jakas wariatka
zgadnijcie co mi powiedz-
że zamiast muzgu mam pustke