noname

Lunar

Mi tam w chwili obecnej wisi co się stanie z moim ścierwem po śmierci. Wkońcu i tak nie będe już czuł. Pogrąże się w błogim śnie. A ciało można spalić, rzucić psom, albo zrobić nawóz. O i w sumie ta ostatnia opcja mi się podoba. Ciekawe jaka roślina by ze mnie wyrosła... Jak coś zmieni się w kwestii mojego pochówku dam znać.

Ruthven

Romanov

Nie mysle o swoim pogrzebie, ani mnie to kreci ani nic. Bo takie mysli morfuja z kolei w wizje smierci, a tu juz mi sie kojarzy. Byle nie torturowana, nie w kawalkach, szybko, a najlepiej w ogole. mysle z perspektywy mlodosci, a nie gratowatosci po 70siatce czy dalej, gdzie czlowiek jest 1.5 nogi w zaswiatach i tak ciagnie-nie ciagnie ma 1000 dolegliwosci i zachowuje sie jak stara pierdola robiaca wszystkim na zlosc. a co do smierci - do cholery, nie anonimowo..... te lęki znakomicie uformowano w filmie Hostel......

Ruthven

Pamiętam, ktoś kiedys powiedział, ze tak naprawdę każdy czlowiek umiera sam - że jakos się tak zdarza, że
zwykle w tej ostatniej minucie nikogo przy nim nie ma.
Myślę, ze nie chciałbym być wtedy sam.

Mauzoleum i okolicznosci to przeciez już cos poza moją jurysdykcja, jak się przekręcę.
I tak na dobra sprawe nie mam relanego wpływu na to, co się ze mną stanie po śmierci.
Zresztą, wszystko jedno, byle mnie pochowali, jak już naprawde będe trup-nieboszczyk, bo najgorsze, co można sobie wyobrazić, to przebudzenie się w trumie, w zamurowanym grobie.

Normalnie - mogiła.

A gdybym już mial wybór - chiałbym być wiecznie młody i nieśmiertelny.
I żeby mi się ciało błyskawicznie goiło po zadaniu ran.
byłoby ok.

Silie

Śmierć szybka i bez bolesna.

Ja po smierci spalona pochowana i małym grobie,
takich wielkościach jakie maja noworodki.
Urna duzo miejsca nie zajmuje.
Na grobie chciala bym by rosły narcyze lub bordowe róże.
Na grobie posąg przeźroczystego aniołka.
A to wszystko w jakimś zacisznym miejscu ... najlepiej w górach.

Romanov

Wiedźma

Lunar

Ruthven ok liczę na Ciebie

Opcja obudzenia w trumnie nie jest fajna. Poza tym ja nie mam zamiaru być na starość chory i zniedołężniały. Dlatego ćwiecze sowje ciało, aby być cały czas sprawnym. Chociaż różne wypadki się zdarzają. Odpukać.

Ruthven

Simonus

Ja bym chcial umrzec bezbolesnie i szybko. Nie chce jakiegoś mauzoleum. Też chce być spalony i w urnie se zamieszkać. A na pogrzeb zaprosze Szaloonookiego w doniczce, sosne która wyrosła z tego kolesia i Ruthvena

Ruthven

Lunar

Z tym ćwiczeniem ciała to nie chodziło mi o to, że dzięki temu się wydostane z trumny. Tylko o to, że na starość zachowam lepsze zdrowie.

AkaSha

Rut nie chcesz podzielic sie swoim mauzoleum ??

moze razem cos zaprojekrujemy..
noooo albo swoje umieszcze niedaleko Twojego

Ruthven

AkaSha

przynajmniej bedzie sympatycznie..
tyle nas

i potrafie byc spokojna..

ale jak nie to nieeee...

wielce, butny Rut.. sam tylko sam..