noname

DemeteR

ja sie zgadzam z mef

Szalonooki

Po tysiącu lat byś się znudził... Choć w sumie...

1000 lat później...

Nie, nieśmiertelność to raczej wada, niżby zaleta.

mecenas sztuki ciosania..

Ja się zgadzam z Ruthven

AkaSha

nie e.
ja chcialabym byc niesmiertelna.. albo zyc stosunkowo dluzej jak 100 lat.. i wolniej przez to sie starzec.
zaczepilabym sie wiele dziedzin naukowych, poznala lepiej to na co teraz nie mam srodkow, czasu.. i mozliwosci.
spelnilabym moje marzenia (wiekszosc)

Szalonooki

A ja tam i tak wiem, że znów trafię na ten podoł łez, gdy tylko skończy się ten =p

Silie

DemeteR

nigdy nie jest mila... jak mozna zyc wiecznie... przeciez kurde... nie przeraza Was slowo WIECZNOŚĆ ?? nigdy nie umrzec ?? ciagle funkcjonowac ?? porazka...

Ruthven

Dem, wystarcza ci to, co masz. Mi nie. Intrygują mnie nowosci.
Robiłem wiele rzeczy, chcę się nauczyc jeszcze innych, a czas przecieka przez palce.

Aka

normalnie uwielbiam sposób, w jaki myslisz.

AkaSha

wiem..

dlatego sie tak lubimy, czubimy.. xD

Mefistofeles

Dem dobrze prawi. Polać jej czymś

.
Rut, no dobra ale przeca w tym tkwi urok i kwintesencja śmiertelności, trzeba się spieszyć z dążeniem do celu, jeżeli był bym nieśmiertelny zapewne wszystko bym sobie olewał myśląc: "przecież mogę zacząć później" etc.

Ruthven

DemeteR

Diablica666

Owszem ja sobie już kiedyś tak wydumałam że chciała bym mieć na pomniku krzyż pokryty czaszkami...taki ogromny srebrny krzyż i nic więcej a ciało spalić....i bez większego zachodu...kilka osób przyjaciele ...pogrzeb nocą między starymi martwymi dzrzewami i dużo czarnych kruków

sleepwalker

z wiekiem te pomysly mijaja

albo nie mijaja tylko nie ma czasu zeby o czyms takim myslec

Hunter

Pogrzeb? Czarne kruki itd. Nocą. Jak dla mnie troszkę fałszywy obraz. Taki Di Profanus Morsis...
Ja w ostatniej woli, każę się skremować. Prochy rozsypać nad Tatrami. A na ceremoni niech zagrają "Knockin on Heaven's Door" Dylana i będzie ok.