noname

Silie · Wysłany: Czw 2:42, 09 Mar 2006 Temat postu:

Mogę zrozumieć, zresztą sama pisałam, że chciała sie na lesbijizm ukierunkować.

Zdarzają się takie parapety, bo jak to mówi mój kolega, kaloryferem to trzeba sie urodzić

Przynajmnie j, mam nadzieję, że nie groził Ci nikt przez telefon.
Gdybym miała nagrane rozmowey (co niestety nie jest dowodem w sprawie) to poszłabym na policję.
Koledzy zaigerowali i się gościu uspokoił... na cłaem oje szczęście.

AkaSha · Wysłany: Czw 10:50, 09 Mar 2006 Temat postu:

mnie przez telefon nikt nie grozil.. ale byly grozby w kierunku mojego lubego..
minal juz rok od tego jak zerwalam z "okrucienstwem"..ale widze nawet czas nie potrafi tego zabic..
ledwo snieg stopnial i znowu pojawil sie pod moimi oknami na rolkach..

jak nazala go moja prof. od psychologii.. ze jest psychopata..

super..
bylam z psychopata..

Silie · Wysłany: Czw 13:23, 09 Mar 2006 Temat postu:

Z byłym to miałam fajne jazdy po zerwaniu <rotfl>

Agrument, ze podcina mi skrzydła (przy zerwaniu) jakos go nie przekonał.
Potem przez ok. 2 m-ce zylismy w zgodzie a potem to juz wojna się zaczeła między nami

AkaSha · Wysłany: Czw 13:50, 09 Mar 2006 Temat postu:

tyle ze ja nie rozumiem takiego zachowania..
jezeli ktos zerwalby ze mna.. to juz bym sie na oczy takiemu nie pokazala..
po co robic bure??
po tym jak ten zaczal mi ja robic.. myslal ze jeszcse do niego wroce.. debil??
kto by chcial byc z kims kto wlasnie obsmarowal Cie przy wszystkich..
zawisc jest okropna..

Silie · Wysłany: Czw 22:44, 16 Mar 2006 Temat postu:

AkaSha · Wysłany: Pią 1:02, 17 Mar 2006 Temat postu:

eh.. ja juz nie wracam myslami do tamtych zdazen

ciesze sie tym co mam ..
on nie jest wart moich stresow..
fagas..@%$$^&*&)(*..

Silie · Wysłany: Nie 23:49, 19 Mar 2006 Temat postu:

Na śląsku, w zasadzie to moja uczelnia użądza takie cóś jak święto arbuza.
Wszyscy jedzą arbuzy, są konkursy i konkurencje związane z tym cudownym owocem.
Ogólnie zabawa, muzyka, pełno śmiechu... plus studenckie napoje.
Dwa lata temu tak strasznie się rozlało... a że miałam koszulkę mojej uczleni to ubrałam ją na moją ślicznąi sweet kurteczkę, w autobusie tylko jeden gościu się sympatycznie uśmiechał.
Reszta patrzała na mnie jak na świra...
Gdy wysiadłam z autobusu w mieście sąsiadującym z moim.
Nie miałam bezpośredniego połączenia, Zaczełam śpiewać hymn Święta Arbuza.
I o mały włos nie oberwała bym za to od jakiś gości (coś a la dresy).
Powiedzieli mi, że mam iśc do szansy na sukces a nie drzeć się na ulicy... padło nie cenzuralne słowo z moich ust... dali spokój.. choć dziwię się do dziś dlaczego.
Bo ja nie należę do osób, które sieją strach samym widokiem.
Zdesperowanych i śworów podobno nikt nie atakuje... to było chyba to.

AkaSha · Wysłany: Pon 0:14, 20 Mar 2006 Temat postu:

stwierdzam ze sympatyczne swieto

bardzo pozytywne..

a dresy jak to dresy.. nie trzeba komentowac i rozpaczac nad ich debilizmem

drutn ze mailas dobry humor

Silie · Wysłany: Pon 0:24, 20 Mar 2006 Temat postu:

Tyle, że jak ja mam świetny humor to staję się sama dla siebie niebezpieczna.

Przecież normalnie to ja nym nie użyła nie cenzuralnego słowa w stosunku do tekstu rzuconego przez a'la dresy.
Byłam trzeźwa co jedynie upojona rewelacyjnym humorkiem

Luna

mnie gonił kiedyś gość z piłą, jak wracałam późno do domu... przypomniała mi się "teksańska masakra piłą mechaniczną" ale na szczęście nie przeżyłam nic takiego jak bohaterzy tego flmu.

Ruthven

AkaSha

mnie kiedys jakis zbok sledzil.. jak bawilam sie na dworze z chowanego z dzieciakami.. jakis czestowal cukierkami..ale nie wzielam

nie wolno mi bylo

zreszta.. ja mam "szczescie" do takich zbokow jakis..

strach lazic samej po ulicy..

a to z ta pila to przesada..