Forum noname Strona Główna noname
noname
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[Konkurs] Najstraszniejsza historia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum noname Strona Główna -> Historyjki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ruthven
Mroczny Administrator
Mroczny Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 6327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto bez Podworców

PostWysłany: Wto 11:32, 14 Lut 2006    Temat postu:

Black Lady - nieźle.
Stylistycznie znośnie, chociaż miałbym ochote oprawić to i owo.
Wywaliłbym tez większosc wielkoropków, bo nic nie wnoszą do textu.

Nastrój grozy przydałoby się wzmocnic, widac, ze zaczerpnęłaś parę motywów z horrorów, ale teraz cięzko wymyślić coś zupełnie orginalnego.

Reasumując - ok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Black Lady
Mroczny Asceta



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Wto 21:53, 14 Lut 2006    Temat postu:

nei umiem napisac nic strasznego ;/ zawsze mi wychodzą tragiczne denne debilne historyjki, w których przewazają opisy =( jednym slowem do dupy... no to bylo dwoma slowami... a co do wielokropków to mam słabosc do nich... =]
Black Lady napisał:
weogrim napisał:
weogrim napisał:
Kate i Mary były siostrami rodzonymi. Rodzice zawieźli je na działkę. Położona ona była niedaleko lasu. Wokół było pare działek, a niedaleko droga, która prowadziła na wieś. Rodzice zostawili je tam same, ponieważ musieli wracać, bo rano szli do pracy. Do obrony zostawili im psa. Był to Pit Bull, a wabił się Koks. Pogoda im dopisywała. Było ciepło, słonecznie, więc całe dnie spędzały na opalaniu się w ogródku, a wieczorami spotykały się z kolegami. Niestety przyszedł czas na brzydką pogodę. Cały czas padał deszcz. Gdy przestało lać siostry postanowiły, że skorzystają z okazji i pójdą z psem na spacer. Właśnie miały wracać, zaczeły wołac psa lecz on ich nie słuchał! Ujadając pobiegł w stronę lasu za cieniem jakiejś istoty ludzkiej. Dziewczynki pobiegły za nim lecz on znikł. Nie było już słychać szczekania. Kate i Mary szykały go już pół godziny lecz bez skutku! Nie znalazły Koksika. Pomyślały, że ich pupil mógł już dawno wrócić do domu i czeka właśnie teraz pod bramą, a one na marno się męczą i denerwują szukając go. Poszły do domu.
Brama była otwarta, ale psa nie było widać. Co się stało? Kto otworzył brame? Siostry wpadają w panike. Słyszą jakiś szelest w domku... tupot człowieka. Nie wiedzą czy wejść czy uciekać. Stoją bezradnie przed owym domkiem i nasłuchyją. Są przerażone. Czują jak włosy jeżą im się na głowie, po plecach przechodzi zimny dreszcz... Postanowiły, że wejdą do domku! Wzieły ze zschowka, znajdującego się na dworzu sikierę i weszły do środka! W pokoju panował bałagan jakiego jeszcze nigdy nie widziały. Zaczeły się jeszcze bardziej bać. Na podłodze znajdowały się czerwone ślady butów. To były ślady z krwi. Poszły za nimi... ślady prowadziły do sypialni, a tam znajdowały się rozrzucone po całym pokoju wnętrzności ich psa, a jego ciało wisiało na żyrandolu, a na ścianie było napisane "TO MOGŁYŚCIE BYĆ WY!"
Uciekły do kolegi,który odwiózł je do domu.W domu panował taki sam bałagan jak na działce. Samochodu rodziców nie było. Weszły razem do łazięki i zastały walające się po całym pomieszczeniu szczątki ich rodziców, a w pokoju gościnnym wiśały (powieszone na lampie) ciała ich rodziców.
a naścianie napisane krwią : MACIE SZCZĘŚCIE !
Wybiegły z domu zaopatrzone w noże i uciekły nad rzeke.Kate zauważyła dziwną sylwetką za Mary.I w tej samej chwili zastała obryzgana mózgiem swojej siostry. Pobiegła na policje ale nikt jej nie uwierzył.
wyszła na wlice i zobaczyła pod śmietnikiem szczątki wszystkich swoich kolegów z osiedla. Zaczęła krzyczeć :
- Chcesz.Weź mnie.Zabij mnie.
Nagle pojawił sie za nią jej wujek a ona wbiła mu nóż w głowe.I w tym samym momęcie została przebita długim nożem.W konwulsiach rzuciła nożem, a on wbił się w plecy mordercy.
KONIEC


przepraszam, ze pisze dwa posty pod rząd, ale nie umiem zedytowac tamtego tak
zeby bylo z cytatem. pozwólcie ze dam link do strony z której jest ta historia =] [link widoczny dla zalogowanych]


Wyjątkowo trochę ci pomogłem z tymi cytatami.
Usuwam zbędny posty.
Ruthven/MA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
noname
Ponury Gospodarz
Ponury Gospodarz



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Kolorowych Koszmarów

PostWysłany: Nie 20:22, 19 Lut 2006    Temat postu:

Szalonooki napisał:
Bruce jak codzień zapinał guziki swojego nieskazitelnego, stalowo niebieskiego granituru, z dopasowanym, ciemnogranatowym krawatem, okalającym chudą szyję, trzymającą szczupłą twarz trzydziestokilko latka, zawsze ogolonego, z nienaturalnie prostym przedziałkiem czarnych włosów (choć na czubku głowy widać było zalądek łysizny).

Bruce jak co dzień wsiadał do swojego ciemnozielonego jeep'a, odjeżdżając tyłem z podjazdu, otoczonego krótko przystrzyżonym trawnikiem, jadąc do swojego biurowca, gdzie pracował jako przedstawiciel handlowy redakcji miesięcznika biznesowego.

Bruce utknął w piątkowym korku, między ulicą 34, a aleją 14. Właśnie podawali wiadomości. Co ciekawe, spiker nie omieszkał wyrażać swoich emocji, co zwykle nie zdarzało się takiej stacji, która była równie nudna jak sam Bruce. "A teraz wiadomości z ostatniej chwili, Nowojorska policja znalazła dzisiaj o siódmej, czyli trzydzieści minut temu, ciało zamordowanego biznesmen'a - mówił spiker - przy ciele ofiary, która okazał się Billy Delton, znaleziono portwel, oraz wszystki karty i dokumenty, więcej o tej sprawie..."

Bruce osłupiał. Delton? Billy Delton?! TEN Billy Delton? Billy Delton, to jest, albo raczej był, kolega Bruce z biura. Pracowali w tym samym dziale! Jeździli razem na kręgle! Oni... Oni razem nawet byli na meczu! Czarne myśli ogarnęły Bruce, gdy nagle usłyszał serie klaksonów których kanonada utworzyła się za nim. Ruszył z piskiem opon, wyjechał na skrzyżowanie i...

Bruce otworzył oczy. Ale nic nie widział. Ciemność. Czarno. Wszędzie czarno. Panika. Chciał wstać. Nie może. Jego ręce, nie czuje rąk, co się stało?! Gdzie ja do cholery jestem?! Jego szamotanie musiało kogoś zwabić. Ktoś go usłyszał, bo rozhodziły się echem kroki kogoś jeszcze.

Bruce usłyszał jego, albo może jej? Do cholery, ru jest tak ciemno! "Wstałeś już?" Co za głupie pytanie. "Och, jestem pewien że tak... och tak, to nie będzie bolało... Na początku." Zimny, szydzący głos, pełen ironi i drwiny, pełen czegoś ochydnego, ale to nie miało znaczenia. Ja nie widze, ja nie widze, moje oczy! "Och, wcale nie oślepłeś - głos zdawał się czytać w myślach - tu po prostu jest tak ciemno". Ulga? Nie, zbyt się bał, w powietrzu unosił się zapach stechlizny, nagle...

Bruce poczuł czyjś dotyk na prawym przedramieniu, zaczął się szarpać ale to na nic, nie mógł nic zrobic, piczuł wbijaną igłę...

"Bruce... Bruce... - jakiś inny gołos - Otwórz oczy! Otwieraj no już do cholery!" Posłusznie otworzył oczy. Polana, zalana słońcem polana. Bruce przymróżył kaprawe oczka. ach... Jak paży to słońce. Chciał się rozejżeć, ale okazało się to niemożliwe. Nie mógł się poruszyć, tyllko patrzeć do okoła. CO się dzieje? GDZIE ja jestem? "Bruce, spójż w dół" Bruce spojżał, i w tym momęcie żołądek podskoczył mu do gardła. Nie miał nóg, jego nogi... Gdzie są do cholery jego nogi?! "Bruce, skójż w bok" wiedział co zobaczy, nie musiał tego robić, wiedział, że nie zobaczy ramion, wiedział, że ujży dwa nagie kikuty... i się nie mylił. Wtedy zrobiło się strasznie ciemno, znalazł się na jakimś bagnie.

Bruce rozglądał się z przerażeniem, gdy nagle pojawiła sięprzed nim ciemna postać, ciemność zdawała się emanować spod jego płaszcza, czarne włosy, długie i poplątane, spadały na dziką twarz. "Haj, Bruce", błysnęło ostrze sztyletu zatapiane w jego podbrzuszu. Piekący ból, ciało stało się jednym wielkim bólem, aaaa... Chce umrzeć! Chce UMRZEĆ! Światło...

Bruce obudził się w łóżku szpitalnym, styała nad nim pielęgniarka. "Obudził się już pan? To dobrze, zaraz zobaczymy co mówi pan doktor". "Pani siostro, czy... czy ja czegoś nie mam" Głos drgał w ropaczy, co się stało? Gdzie on jest? Może znaleźli go na tym bagnie? Ale wtedy wszedł doktor, mówiąc że za godzine, jeżeli Bruce poczuje się zrowym, będzie mógł opuścić szpital.

Bruce zakładał właśnie swój nieskazitelny garnitur. Tylko jedno go niepokoiło. Blizna na poddbrzuszu, odznaczałą się bladą linią na skórze. O co chodzi?? Nie podzielił się tym z lekarzem, nie chciał trafić do psychiatryka... Schodził właśnie do wyjścia ze szpitala, gdy drzwi do pokoju socjalnego otworzyły się, a czyjaś ręka wciągnęła go do środka.

"Bruce... Bruce" Odwrócił się, stał nad nim... Delton! Delton ty frajeże, co ty robisz? Ale nie zdążył zadać tego pytania, bo pół-trup (choć wyglądał normalnie, z wyjątkiem nieco histerycznego uśmiechu na twarzy), powiedział: "Bruce, nie moge umrzeć, więc umrzesz zamiast mnie!"

"Nowojorsko policja jeszcze raz przeprasza rodzine Billy'ego Delton'a, za pomyłkę, jakiej się dopuściła w miniony piątek. Ciało znalezione w szpitalu, należało nie, jak błędnie oceniła policja ze znalezionego przy ciele dowodu, do Billy'ego Delton'a, ale do Bruca Nensona, bliskiego przyjaciela domniemanej ofiary..."


Konkurs dobiegł końca...Gratuluje szalonooki jesteś zwycięzcą!
Jaką życzysz sobie rangę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mefistofeles
Mroczny Moderator
Mroczny Moderator



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kraina czarów inaczej.

PostWysłany: Nie 21:24, 19 Lut 2006    Temat postu:

Ej no! mamy demokracje, dlaczego nie mieliśmy prawa głosować?

Ja jestem z powieścią Curseda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ruthven
Mroczny Administrator
Mroczny Administrator



Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 6327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto bez Podworców

PostWysłany: Pon 0:03, 20 Lut 2006    Temat postu: Re: [Konkurs] Najstraszniejsza historia

Koszmarny Anonim napisał:
Dzisiaj tj. 2 lutego rozpoczynam konkurs na najstraszniejszą nieprawdziwą historię. Nagrodą w tym konkursie będzie ranga specjalna na forum, którą zwycięzca sam wybierze. Historie należy pisać w tym temacie do 19 lutego.
Historie będę oceniał ja.Pozdrawiam.

To pierwszy konkurs i jurorem był Koszmarny Anonim.
Jestem pewny, ze wziął pod uwage głosy Uzytkowników czytajacych opowiadania.

Szalonooki - gratulacje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szalonooki
Mroczny Skryba



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: mam wiedzieć dokąd zmierzam?

PostWysłany: Pon 16:26, 20 Lut 2006    Temat postu:

Chciałbym podziękować swoim rodzicom, i kolegom, i ogólnie wszystkim! Jestem taki dumny =]. Nie no fajnie, i dzieki za wybranie mojej opowieści.

Mroczny Skryba - tak, to moja ulubina nazwa.


Ciekawy pomysł.
Ranga dodana.
Ruthven/MA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
noname
Ponury Gospodarz
Ponury Gospodarz



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Kolorowych Koszmarów

PostWysłany: Pon 22:48, 20 Lut 2006    Temat postu:

Rut, dziękuję za fatygę.

Konkurs uważam za zamknięty. Możliwe ,że wkrótce powstanie następny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum noname Strona Główna -> Historyjki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin