noname

corvusa

nie martw sie tez nie rozumiem, to jest dobra opowiesc jak wszcy siedza tylem a tuy chodzisz w ciemnym pokoju i opowiadasz. Wtedy przy slowach "biala dama jest za toba" lapiesz kogos za ramie albo cos.. ale b wiele osob nie umie utrzymac klimatu , i nie umie opowiadac i psuje zabawe.

Land of the dead

cursed

Jęcząca Marta

Yumei

Thanatos

jeżu...
'Białej Damy' to ja się naprawdę przestraszyłam.
może będę miała koszmary, ale mam to głęboko gdzieś.

moja paranoja się pogłębia. pogłębia, pogłębia...

Ruthven

faluzy

ja tam nie wierze w duchy. znaczy no może i są, ale ja tam nie wiem.....nigdy nie widziałam, więc nie uwierze dopuki nie zobacze. ej no, czy ja naprawde jestem taką materialistką?

Boni3

Cześć jestem tu nowa i wierzę w duchy i inne zjawiska nadprzyrodzone, sama miałam styczność z kilkoma(później opiszę coś fajnego). Przeszłam na to forum, bo inne musiałam sobie odpuścić. Na początku było fajnie ale zaczęli się włączać jakieś dupki i nabijać z każdego kto coś widział lub słyszał o duchach. Nie mówię, ze jestem na 100% przekonana, czy to wybryk mojego umysłu, bowiem jest on przcież nieodgadnioną częścią nas. Jednak miałam kilka takich zdarzeń. Według tamtych kolesi każdy kto coś słyszał lub widział to był nienormalny.

Beat Master

Boni3

Ale tutaj też niektórzy opowiadali różne takie historie i nikt ich nie wysyłał na forum "przewidzenia". To, że ktoś wierzy w duchy nie oznacza, że mu się coś przewidziało.

Zastanów się, co chcesz opowiedzieć.
Historie o duchach czy, ze wydawało ci się, iz coś widziałaś/słyszałaś.
Ruthven/MA

Isabell26

Witam:) Jestem tu nowa więc cos napisze o tych " duchach" wierze w to bo niema co sie ukrywać, w kazdej rodzinie zawszebyły i beda opowiastki babci czy dziadka o tym ze cos widzieli itd.
10 lat temu moja ciotka zmarla tragicznie.Po tym wydarzeniu spałam u babci z moimi kuzynkami małymi nie rozumiejąc gdzie jest ich mama...
Pewnej nocy z babcia gdybalismy o tym wydarzeniu.Babcia dumała i powtarzała " czemuś to zrobila! coś tym dzieciom narobila!" a tu jak nagle wielki huk z szafy.Myślałam ze zawału dostane!Wowczas miałam lat 16 więc w tak spokojna noc i cisze takie huknięcie to być sie wydawało tylko w filmach oglądać grozy.No nic Babcia wierząca odrazu podsumowała " to ona daje nam znak!"Kładłam sie spać z mysla ze predzej sobie zjem ręke niz zasne po tym wydarzeniu.Połozylam sie kolo babci, cisza prawie zasypiam a tu ktos sobie dzwi otwiera wyjsciowe i slychac kroki więc babci mowi " o wujek wrocił " (mąż zmarlej cioci po jej smierci troche zatapiał sie lekko mowiąc w alkoholu produkcji Ukraińskiej:P) Babcia wstala mowiąc " Tadekja juz zamkne dzwi połóż sie" chwila potem wraca babcia z blada mina i oznajmia mi ze dzwi są zamkniete na klucz i nikogo nie ma !!
No tak tego brakowało chciałam wtedy uciekać z tego domu gdzie pieprz rośnie.
Wy czytajace to "dusze"dla was to nic takiego ale przeżyjcie to kiedy kolwiek wtedy bedziecei wiedziec co czułam.
Wracajac do tych krokow naprawde je słyszałam a tu nikogo nie było :|
Do rana nie spałam, poczym szybko sie ubrałam i poszłam do własnego domciu.
Babcia jeszcze mowila ze wielokrotnie slyszala kroki, zimno na jej dłoniach itd.Po kilku latach to ucichło.

Pozdrawiam

Beat Master

Ciekawe... i musze ci przyznać żę nawet w to wierze ponieważ nie raz się słyszy jak np. zmarli przed śmiercią dzwonią do swoich najbliższych...

Silie

Jimmyk

jeśli chodzi o duchy to osobiście uważam, że jest to pewna forma energii, zwyczajowo tak przez ludzi nazwana. Wychodzę z założenia, że ludzki mózg jest na tyle skomplikowany i niepojęty iż może tworzyć rzeczy poza wszelkimi granicami zrozumienia stąd uważam, że we wszystkich historiach o duchach jest ziarnko prawdy.Oczywistym jest, że nie mam na to rzadnych dowodów ale myślę, ze z wszystkicj mozliwych hipotez pomysły traktujące o ogromnej "sile" ludzkiego umysłu są potencjalnie najbardziej prawdopodobne...

Do tematu: Miałem okazje być w kilku rzekomo nawiedzonych miejscach, sam baądź ze znajomymi w celach jak łatwo się domyśleć czysto "poznawczych"

i niestety nic sie nie udało zobaczyć, natomiast strach przed nieznanym był ogromny