noname

AkaSha

ooo.. krzepy Ci nie brakuje

prawie kosci mi polamalas

*aka uwalnia sie z uscisku siostry*

jejku.. nie wiedzialam, ze ta wiesc dotarla juz do Twoich uszu..
*akasha rozbawiona ta nowina nie potrafi zlapac tchu *

a to zes mnie rozbawila..

Silie

Tymczasem Sil siedzi nad swym czarnym stawem z rusałkami i czuje, że coś jest nie tak.

/one more time?? /

Słyszy jakiś dziwnie znajomy głow w swej głowie.
Wymawia ciągle słowa "Verba volant, scripta manet" , "Vim vi repellere licet"... przeplatają się przyczaniając się do migreny Sil.

Czy to skutki tego dziwnego zdarzenia z Rutem i innymi mieszkańcami Vampire City.

Nie zastanawiała się teraz już nad niczym próbowała uciszyć ten dziwny głow w głowie.
Rzuca się w otchłań jeziora ... woda jej nie zaszkodzi a przynajmniej pomorze wywołać pustkę w głowie oczyścić umysł.
Medytacja już ją znudziła.

DemeteR

"co Cie tak bawi ?? jak ja to uslyszalam nie bylam wcale taka rozbawiona... Ale po dluzszym namysle stwierdziłam ze to ploty, dlatego nie przybylam wczesniej

"- powiedziałam

Patrzę z zaciekawieniem na Akę, która spogląda z niesamowitym skupieniem w stronę jeziora...

"możemy tam pójść"- powiedziłam

I obie ruszyłyśmy w skupieniu w stronę jeziora, które otoczone było pieknymi, ale i jednocześnie mrocznymi drzewami... Miejsce to wyglądało bardzo złowieszczo...

Silie

oh, jak słodko nie myśleć... błoga cisza między światami...
skąd to światło, popłynę sprawdzić , dlaczego nie jestem w stanie???
Wampiry potrafią wszystko.

O wielka Lilith, ta która zaczełaś nasze istnienie dlaczego nie udostępniłaś całej swej mądrości mi... pozwól mi przejrzeć karty Twej magii.

W tym czasie Sil poczyła ostre ukłucie ... czyżby to serce?? przecież ono dawno już nie bije

AkaSha

aka wraz z DemeteR zblizaly sie do jeziora, zajete konwersacja.. kiedy Aka dostrzegla postac siedzaca przy jeziorze..

"czy to Sil?? " * i skierowala pytajace spojrzenie w kierunku Dem.*

"pojdziemy do niej.. ostatnio bidulka cos zle wyglada"..

Ruthven

Nad jeziorem siedział Ruthven i gapił się w taflę wody, sledząc zawirowania mocy wokół taplającej się w cieczy wampirzycy Silie.
- Serce? - roześmiał się, wsłuchając w jej zdumienie spowodowane nagłym bólem - Jasssne.

AkaSha

"Ooo.. Rut.. nie widzialam Cie wczesniej.."

*spojrzala z ironia w oczach na postac demona*

".. dlugo tutaj siedzisz??"

Ruthven

- wiecznośc całą. - odparł wesoło - obserwuje odkrycie emocjonalnosci w duszy wampirzycy - setny ubaw, zwłaszcza, ze wszystkie sa takie same. Nie mają dusz i nie mają emocji.

DemeteR

*znowu ten zadufany demon*
pomysłała DemeteR...
*czy on wszędzie musi sie pojawiac ?? o.O*
Witam Cie... Ty to pewnie Ruthvien jesteś ?? Wiele o Tobie słyszałam od AkaShy... Miło mi Cie poznać

i siadła przy brzegu jeziora płucząc w nim dłonie...

Ruthven

- Własnie, Sil, wyłaź z wody, bo przemokniesz. - Demon zerknął na Dem. *wszędzie te vampirzyce.*pomyślał, ale uśmiechnął się uprzejmie - Zdaje się, ze pani Aka nie wspomniała twojego imienia.

DemeteR

pewnie nie sluchales uwaznie...
spojrzała z niechęcią na demona, dodając z nieco wymuszonym uśmiechem
jak to na demony przystało...

Silie

Dostałam kataru ...

Jednak woda bardzo przyjemna...

Rut ja mam uczucia ... rozkosz to niby co innego ... potrafię współczuć.

AkaSha

droga Sil.. * aka podaje dlon wampirzycy, aby pomoc jej wstac*
Rut.. * tutaj pada zlowieszczy wzrok..* ( czujesz lod

na sobie Rut)

to moja kuzynka DemeteR z klanu Brujah.

na Twoim miejscu Sil.. obawialabym sie zostawac sama w obecnosci demona.. po tym co wykombinowal..
*wypowiedziawszy te slowa..zadarla nos do gory*

Silie

Demoniątko straciło znacznie siłę, na razie jest bezpiecznie...

Dzięki Aka

/// mieszają mi się gry, ta z tą z fantazji ///

Więc to jest Twoja kuzynka...
miło poznać...
To może zrobimy mały wampirzy przekręt ??

DemeteR

a co masz na mysli Sil ?? Mi tez milo Ciebie poznac

powiedziała Dem podając rękę Silie.