noname

AkaSha

-przepraszam..ale bardzo ciekawei mowisz i trudno jest mi sie skupic na trunku..pysznym zreszta, ktory mi dales

wstaje by obejrzec swe odbicie z bliska..
-nie powiem.. troszke sie przestraszylam na widok swojego odbicia..
moge tego dotknac??

i siegam dlonia do pieknej ramy..

Ruthven

Oczywiście. Przyznam, ze powstało właśnie z myślą o tobie. Powiedzmy, ze to prezent a konto naszej współpracy.

AkaSha

muskam delikatnie dlonia po pieknie ozdobionej ramie, jest zimna.. gladka i ma wiele wypuklosci..

-jest piekne.. oooo Panie..nie moge przyjac tak pieknego prezentu..
zreszta skad wiesz czy sie zgodze na wspolprace??

usmiecham sie tajemiczo spogladajac na postac..

Ruthven

Ruthven wypowiada zaklęcie, skomplikowane, ale najwyraźniej to tylko kilka ostatnich wersów. Podchodzi i łapie wampirzycę za ramiona, mimo wściekłego oporu dociska do kryształowej tafli kończąc rytuał.

Niemal w tej samej chwili lustro rozrywa białobłekitne swiatło, szkło ugina sie, elastycznie, gwałownie chwytając kobietę i wciagając w zimną rzeczywistość.

Demon puszcza ją, odskakuje, patrząc jak z ramy płynnego metalu uwalniają się macki, oplatając ofiarę i blokując jej mentalne moce. Fizyczne zdolności osłabiają zamknięte w krysztale promienie słońca odbitego kiedyś przez ksiezycowy sierp.
Kilka sekund później AkaSha jest zupełnie ubezwłasnowolniona.

- Jeśli bedziesz próbowała uciec, kyształ cię zniszczy, a ja naprawde cie potrzebuję.

AkaSha

-co TY chcesz w taki psosob osiagnac??
AkaSha krzyczy w nieboglosy..

-skad moge miec teraz pewnosc ze nie wykorzystasz mojej mocy i czegos mi ie zrobisz??
zreszta.. jestem zbyt potezna.. lustro ogranicza moje moce..ale zabic i tak mnie nie mozesz przeciez.. jedynie wprowadzic w letarg z ktorego potrafie sama wyjsc..
taka jest potezna moc Mortis..

Silie

* Sil słyszy dziwne krzyki*

eh, to pewnie nad tymi biednymi dziewicami się mrs. Rut znęca...
że go to też kręci.
Dziwne mają wampiry zaunteresowanie, nie będę się wtrącać.

Siedznei w kącie mnie uspokoiło

Piękny księżyc

Ruthven

Nie wrzeszcz. - warczy Ruthven - Ściągniesz tu kogoś i bede musiał go zabić. Nie potrzebuję mocy Mortis. - zbliża się do lustra - Zwierciadło nie zabija, chyba, ze bedziesz póbowała uciec. Mozesz robić, co chcesz, ale puści cie tylko na mój rozkaz.

Teraz... - dotyka lustra, tafla odwraca się wokół własnej osi w ścianie i teraz AkaSha patrzy na laboratoruim, którego nie miała okazji obejrzeć.
Jego centrum stanowi olbrzymi, zwielokrotniony pentagram, którego zewnętrzne wzory sięgają ram zwierciadła.

AkaSha

-dobrze nie bede wrzeszczec..ale zdenerwowales mnie..!!!!

spoglada wscieklym wzrokiem za postacia..
- co to jest?? ooo jej.. jakie laboratorium.. wystarczylo po dobroci Rut..

warczy wsciekle przez zeby..
- to o tym pentagramie mowiles??

Ruthven

- Po dobroci, oczywiscie. - śmieje się, rozbawiony.
Zbliża się do więźnia, szepcząc kilka słów do lustra, tafla reaguje, wypychajac ze szkła dłonie i nadgarstki kobiety.
- To trochę zaboli. - ostrzega, delikatnie ujmując rytualny sztylet.

AkaSha

-no chyba zartujesz sobie ze mnie..

twarz ma sciagnieta ze zlosci..

-chyba nie bedziesz mi tutaj utaczal krwi.. zreszta..jestem do tego przyzwyczajona.

AkaSha spoglada na piekny sztylet.. polyskujacy w mrocznym blasku swiec..
poczula cieplo bijace od skory Demona.. *jak przyjemne potrafi byc cieplo*
nastepnie zimno bijace z ostrego sztyletu..
twarz wykrzywila sie w grymasie bolu.. jeknela..

Simonus

Sil... mam wrażenie że tam się dzieje coś dziwnego. *wsiadam na smoka i lece do zamku Ruta, otwieram wrota i przeszukuje zamek. W pogotowiu trzymam niebiańskie zaklęcia odpędzające demony ^^ hehehe*

Jest tu kto??

Wolf von Eisenritter

hej wszystko ok? nie sadzicie ze to nie dzial od tego? ja tu moze nie moderator, ale stworzcie sobie moze dzial RPG i tam sobie grajcie w takie historie

zabawne

Simonus

Cicho bądź jasne? bo tu gra 2 moderatorow i admin to oni chyba wiedzą co robić nie?

Mefistofeles

Dark Simonus, troche szacunku do kogoś kto zwraca słuszną uwagę, jasne?Wolfa popieram i zarazmoże to przeniosę.

Szalonooki

*ze złości prochy w trumnie załopotały jeszcze mocniej, aż prawie przewróciły całą urnę* Dark się wścieka, bo nikt nie pisze na fantazji, a tutaj nonstop ktoś =]